Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
był kat - zwany mistrzem sprawiedliwości - razem ze swymi pomocnikami. On bowiem nie tylko wykonywał wyroki śmierci (między innymi przez wieszanie, palenie, łamanie kołem, ćwiartowanie) oraz chłosty i piętnowania, ale i torturował podejrzanych o zbrodnie, by uzyskać ich zeznania. Tortury przewidywało śledztwo inkwizycyjne, w którym przyznanie się stanowiło "królową dowodów" .
Urząd kata przyszedł do naszych sądów miejskich razem z prawem magdeburskim. Od nich "wypożyczały" sobie mistrza sprawiedliwości sądy szlacheckie grodzkie, odpowiednio go wynagradzając.
Tortury były znane najpierw kościelnym sądom inkwizycyjnym, które uważały je za wielce pomocne w ustalaniu prawdy, zwłaszcza, że święty Augustyn, jeden z ojców Kościoła, nie dostrzegał w nich nic
był kat - zwany mistrzem sprawiedliwości - razem ze swymi pomocnikami. On bowiem nie tylko wykonywał wyroki śmierci (między innymi przez wieszanie, palenie, łamanie kołem, ćwiartowanie) oraz chłosty i piętnowania, ale i torturował podejrzanych o zbrodnie, by uzyskać ich zeznania. Tortury przewidywało śledztwo inkwizycyjne, w którym przyznanie się stanowiło &lt;q&gt;"królową dowodów"&lt;/&gt; &lt;gap&gt;.<br>Urząd kata przyszedł do naszych sądów miejskich razem z prawem magdeburskim. Od nich "wypożyczały" sobie mistrza sprawiedliwości sądy szlacheckie grodzkie, odpowiednio go wynagradzając.<br>Tortury były znane najpierw kościelnym sądom inkwizycyjnym, które uważały je za wielce pomocne w ustalaniu prawdy, zwłaszcza, że święty Augustyn, jeden z ojców Kościoła, nie dostrzegał w nich nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego