Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.05 (4)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Kodeks był i jest katastrofą - polityczną, legislacyjną i intelektualną. Przyznali to zresztą pośrednio sami jego autorzy, postulując nowelizację przepisów. Inna rzecz, że nigdy nie posypali głów popiołem i nie uderzyli się w piersi. Traktowali ataki na "swój" kodeks bardzo osobiście. To nie służyło dyskusji.
Dlaczego uważa pan kodeks karny za katastrofę?
- Na jego kształt mieli wpływ zwolennicy liberalnego podejścia do przestępców. Upatrują oni przyczyn rosnącej przestępczości w wielu czynnikach, nie dostrzegając jednego z nich: niewłaściwie pojętej i źle funkcjonującej odpowiedzialności karnej. Chcieliby łagodnych kar, w większości w zawieszeniu, chcieliby mediacji, odwołują się wciąż do "humanitaryzmu". Tymczasem system odpowiedzialności ma być oparty
Kodeks był i jest katastrofą - polityczną, legislacyjną i intelektualną. Przyznali to zresztą pośrednio sami jego autorzy, postulując nowelizację przepisów. Inna rzecz, że nigdy nie posypali głów popiołem i nie uderzyli się w piersi. Traktowali ataki na "swój" kodeks bardzo osobiście. To nie służyło dyskusji.<br>&lt;who7&gt;Dlaczego uważa pan kodeks karny za katastrofę?&lt;/&gt;<br>&lt;who8&gt;- Na jego kształt mieli wpływ zwolennicy liberalnego podejścia do przestępców. Upatrują oni przyczyn rosnącej przestępczości w wielu czynnikach, nie dostrzegając jednego z nich: niewłaściwie pojętej i źle funkcjonującej odpowiedzialności karnej. Chcieliby łagodnych kar, w większości w zawieszeniu, chcieliby mediacji, odwołują się wciąż do "humanitaryzmu". Tymczasem system odpowiedzialności ma być oparty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego