Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
i siebie w oparach kuchennych, odrywającą się od patelni tylko po to, by zmienić kanał w telewizorze, bo twój Dziubdziuś nie może znaleźć pilota. Okazuje się, że dyktatorskie skłonności twojego mężczyzny są repliką stosunków panujących w jego rodzinie, a z wiekiem stajemy się wszak coraz bardziej podobni do rodziców... Malutkie kawałeczki układają ci się w niepokojący obrazek i masz ochotę wiać, gdzie pieprz rośnie, na długo przed tym, nim jego bezkompromisowa na wzór włoski mamuśka zacznie cię wypytywać o to, czy aby na pewno jesteś płodna i czy dasz im spodziewanego wnuka.
Na szczęście: Są też i dobre strony tej sytuacji
i siebie w oparach kuchennych, odrywającą się od patelni tylko po to, by zmienić kanał w telewizorze, bo twój &lt;orig&gt;Dziubdziuś&lt;/&gt; nie może znaleźć pilota. Okazuje się, że dyktatorskie skłonności twojego mężczyzny są repliką stosunków panujących w jego rodzinie, a z wiekiem stajemy się wszak coraz bardziej podobni do rodziców... Malutkie kawałeczki układają ci się w niepokojący obrazek i masz ochotę wiać, gdzie pieprz rośnie, na długo przed tym, nim jego bezkompromisowa na wzór włoski mamuśka zacznie cię wypytywać o to, czy aby na pewno jesteś płodna i czy dasz im spodziewanego wnuka.<br>Na szczęście: Są też i dobre strony tej sytuacji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego