Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
Chodził zaniedbany, w nigdy nie czyszczonych butach, ale zawsze umyty i ogolony. We frontowej oficynie zajmował małe pomieszczenie, do którego trzeba się było wspinać krętymi żelaznymi schodami.
To były przed wojną schody dla służby. Nigdy nie starał się polepszyć swych warunków mieszkaniowych. W pokoju panował nieład, jak przystało na starego kawalera, ale od innych wymagał pan Zygmunt porządku i złościł się, gdy któryś z kolegów nie dbał o przyznany mu lokal.
Posunął się nawet do tego, że zrobił niemal urzędowy przegląd całej kamienicy, oceniając stan mieszkań zajmowanych przez literatów. Właściwie można go było uznać za administratora z ramienia Związku. Funkcję tę
Chodził zaniedbany, w nigdy nie czyszczonych butach, ale zawsze umyty i ogolony. We frontowej oficynie zajmował małe pomieszczenie, do którego trzeba się było wspinać krętymi żelaznymi schodami.<br>To były przed wojną schody dla służby. Nigdy nie starał się polepszyć swych warunków mieszkaniowych. W pokoju panował nieład, jak przystało na starego kawalera, ale od innych wymagał pan Zygmunt porządku i złościł się, gdy któryś z kolegów nie dbał o przyznany mu lokal.<br>Posunął się nawet do tego, że zrobił niemal urzędowy przegląd całej kamienicy, oceniając stan mieszkań zajmowanych przez literatów. Właściwie można go było uznać za administratora z ramienia Związku. Funkcję tę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego