zupełnie inaczej, zawsze przynajmniej coś nabazgrają, a i jest potem kogo za co opierdolić, bo na swojego głupio na klatce krzyknąć, jeszcze wszyscy wyjdą popatrzyć, co się dzieje, i zobaczą, i powiedzą, patrz: jak on na to dziecko krzyczy, co z niego za ojciec!, a potem jeszcze pewnie na dokładkę każą ze spółdzielni płacić za poniesione szkody. <br>To, że wszystkim ta sytuacja zdążyła zbrzydnąć, to raz, a dwa, jak to wygląda, że młode małżeństwo, przecież już ładne kilka lat po ślubie, nie ma przynajmniej jednego dziecka?, no jak to wygląda, powiedzcie mi?, że co, albo ona bezpłodna, albo on bezpłodny, no