Goltz (formalnie na imię miał Roger) był nietypowym chłopcem. Skryty i nieprzystępny, chadzał własnymi drogami, z nikim się blisko nie trzymał i miał dziwny sposób mówienia. Przezywano go filozofem, ze względu na osobliwe, a wcale niegłupie pytania, które stawiał nauczycielom, zapędzając ich w kozi róg. Cechował go skrajny racjonalizm: wszystko kazał sobie tłumaczyć do pierwszej przyczyny i z wszystkiego wyciągał ostateczne konsekwencje, doprowadzając nierzadko całą rzecz do absurdu. Za to swoje mędrkowanie, zakrawające nieraz na kpinę, z pewnością już dawno oberwałby po uszach, gdyby nie jego zdolności w dziedzinie nauk ścisłych. Był bardzo mocny z fizyki i chemii, a matematykę znał