Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
i jeszcze usprawiedliwiał każde zło wyrządzone sobie i innym. Po wielu nieskutecznych próbach i prośbach o przyjęcie do szpitala, mama podjęła leczenie. To była jedyna szansa na to, że ktoś zechce pomóc jej urodzić to dziecko.
Ewa urodziła się mała, słaba, zatruta i z przeciwciałami wirusa HIV. Zaraz po porodzie kazano matce z córką opuścić szpital. Nikt nie chciał i nie wiedział jak im pomóc. Mamie starczyło sił jeszcze na tydzień i sama też pozbyła się Ewy. Była jeszcze młoda i chciała "żyć", choćby z wirusem, ale bez Ewy. Odeszła razem z tatą, Ewa miała dwa miesiące.
Łatwo powiedzieć: "ma HIVa
i jeszcze usprawiedliwiał każde zło wyrządzone sobie i innym. Po wielu nieskutecznych próbach i prośbach o przyjęcie do szpitala, mama podjęła leczenie. To była jedyna szansa na to, że ktoś zechce pomóc jej urodzić to dziecko.&lt;/&gt;<br>Ewa urodziła się mała, słaba, zatruta i z przeciwciałami wirusa HIV. Zaraz po porodzie kazano matce z córką opuścić szpital. Nikt nie chciał i nie wiedział jak im pomóc. Mamie starczyło sił jeszcze na tydzień i sama też pozbyła się Ewy. Była jeszcze młoda i chciała "żyć", choćby z wirusem, ale bez Ewy. Odeszła razem z tatą, Ewa miała dwa miesiące.<br>Łatwo powiedzieć: "ma HIVa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego