Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
dopiero nazajutrz. Na tyle, że za wstawiennictwem adiutanta zezwolił żonie zamkniętego Żydowina na odwiedzenie go w celi z zastrzeżeniem wszakże najsurowszym, aby nie ważyła się przynieść ze sobą jakiegokolwiek napoju - Ha! czyż nie miał słuszności pan Kipiński, gdy mocnym słowem piętnował przewrotność nieznośną w Izraelu?...
Żydówka zjawiła się u drzwi kaźni, blada, śmiertelnie blada i milcząca, z zaciśniętymi ustami - Szyldwach obszukał ją starannie i wpuścił do wnętrza; sam stanął czujnie w progu celi.
Delikwent stał pod ścianą. Charczał głucho i drżał na całym ciele... Spojrzał na żonę szklistymi, nieprzytomnymi ślepiami - W głuchym milczeniu rzuciła mu się na szyję ustami dziwnie zaciśniętymi
dopiero nazajutrz. Na tyle, że za wstawiennictwem adiutanta zezwolił żonie zamkniętego Żydowina na odwiedzenie go w celi z zastrzeżeniem wszakże najsurowszym, aby nie ważyła się przynieść ze sobą jakiegokolwiek napoju - Ha! czyż nie miał słuszności pan Kipiński, gdy mocnym słowem piętnował przewrotność nieznośną w Izraelu?...<br>Żydówka zjawiła się u drzwi kaźni, blada, śmiertelnie blada i milcząca, z zaciśniętymi ustami - Szyldwach obszukał ją starannie i wpuścił do wnętrza; sam stanął czujnie w progu celi.<br>Delikwent stał pod ścianą. Charczał głucho i drżał na całym ciele... Spojrzał na żonę szklistymi, nieprzytomnymi ślepiami - W głuchym milczeniu rzuciła mu się na szyję ustami dziwnie zaciśniętymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego