wsuwa wegetariański bigos, pytając między jednym widelcem a drugim:<br>- Słuchaj, a co u ciebie? <br>No i co mam ci powiedzieć? <br>Że jak większość moich rówieśników około czterdziestki nie wiem dokładnie, kim jestem. Że owszem, dawniej, w czasach naiwnej młodości miałem jeszcze jakieś kiczowate wyobrażenie o sobie: raz byłem bojownikiem antykomunistycznym, kiedy indziej wnikliwym intelektualistą zadającym pytania światu, wreszcie gorliwym chrześcijaninem gorąco pragnącym zbawienia bliźnich. <br>A teraz - rozjeżdżam się. Kim innym jestem w pracy i tego siebie wbitego we włoskie garnitury, z ciężkim szwajcarskim zegarkiem na przegubie przecież nie traktuję serio, bo mam w zanadrzu strzępy wyobrażeń o tym, co zrobię, gdy wreszcie