Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
z jej uczennic przybiegła do niej z wiadomością, że na Ordonówny leży pełno kości.
Najczęściej więc, pełen wewnętrznych oporów, ale szczęśliwy z powodu radości ojca, wybierałem dłuższą drogę. Budynek szpitalny stał nieco na ukos w stosunku do ulicy. Widziałem ojca już z daleka, siedział na szerokim wewnętrznym parapecie nad kaloryferem, kiedy indziej stał w pidżamie lub wiśniowym szlafroku.
Czasem spóźniałem się, wtedy jego wzrok bez cienia radości, ale z jakimś uporczywym spokojem wędrował po koronach drzew, tam zatrzymywał się na dłużej, jakby w letargu, i tylko jakiś ruch, ciemny kształt wyłaniający się zza zakrętu budził go z odrętwienia. Przekonawszy się jednak, że
z jej uczennic przybiegła do niej z wiadomością, że na Ordonówny leży pełno kości. <br>Najczęściej więc, pełen wewnętrznych oporów, ale szczęśliwy z powodu radości ojca, wybierałem dłuższą drogę. Budynek szpitalny stał nieco na ukos w stosunku do ulicy. Widziałem ojca już z daleka, siedział na szerokim wewnętrznym parapecie nad kaloryferem, kiedy indziej stał w pidżamie lub wiśniowym szlafroku. <br>Czasem spóźniałem się, wtedy jego wzrok bez cienia radości, ale z jakimś uporczywym spokojem wędrował po koronach drzew, tam zatrzymywał się na dłużej, jakby w letargu, i tylko jakiś ruch, ciemny kształt wyłaniający się zza zakrętu budził go z odrętwienia. Przekonawszy się jednak, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego