dla mnie ważny podarował mi wisiorek. Dyjon powiedział, że jeżeli nie chcę go stracić, powinnam go zawinąć w kawałek materiału i trzymać pod koszulą. To samo powiedział o bransoletce. Że powinnam mieć opuszczone rękawy. Spytał też, z czego jest zrobiona, bo chwilami wygląda na srebro, chwilami na żelazo, a znowu kiedy indziej jakby była żywym wężem, który oplótł mi się na ramieniu.<br>Zgodnie z prawdą odparłam, że nie wiem. Nie wiedziałam również, dlaczego zmienia kształty, czemu chwilami się jarzy.<br>Przypomniałam sobie również, że spotkałam kogoś miłego, dobrego, noszącego pachnące, kwietne imię, że miałam iść do kogoś, kto miał mi pomóc.<br>Byłam zbyt