komunista, już to samo znaczy, że jesteś bubek, a nie komunista.<br> Rodak popatrzył na Jurka niekłamanym gniewem i żuł w ustach słowa ciężkie, których nie chciał wypowiedzieć, albowiem z zasady nie przeklinał.<br>- Komunista zasmarkany - burknął z obrzydzeniem. - He... komunista. To ja tylko w myślach tak sobie nazywam i to wtedy, kiedy jestem zadowolony ze swojej roboty. A on mi tutaj - komunista. Komunista nie mówi wielkich słów o małych rzeczach. Ot co, i zanim powie słowo, to trzy razy pomyśli. Bo powiedzieć, u komunisty to znaczy - zrobić. Ech ty, gimnazjalisto, gimnazjalisto. Grzesio się z ciebie śmieje, żeś na księdza praktykował, i ma rację