jej, że nic nie wiem, że wszystko nieważne, że tylko ona, ja i ta noc... Za dużo już wiedzieliśmy, zwłaszcza ona. Poza tym, tych pytań nie było tak wiele...<br>- Jesteś córką Magdy! - bardziej stwierdziłem niż spytałem.<br>- Oczywiście! - kiwnęła głową - powinieneś się zorientować szybciej, tyle o mnie wiedziałeś wcześniej... A od kiedy wiesz?<br>Pierwsze wrażenie dejá vu miałem, gdy tylko wsiadła do samochodu. Nie była do Magdy wcale podobna fizycznie, twarz, oczy - zupełnie inne. Miała tylko znakomitą figurę i coś nieuchwytnie podobnego w ruchach. I głos... Ale wrażenie to minęło szybko, utopione w atakujących konkretach autostrady transalpejskiej... <br>- Od wczoraj, od tej wyliczanki