Typ tekstu: Książka
Autor: Varga Krzysztof
Tytuł: Chłopaki nie płaczą
Rok: 1996
którego wypadło wszystko (język i jadowite zęby), łapie się na przemian narzeczonej i słupa ogłoszeniowego. W końcu jedziemy do "Hadesu" gdzie ochroniarze konfiskują Szamanowi gaz łzawiący (Jezu, kosztował bańkę, to specjalny żel używany przez francuską policję), a Kudłaty po pijaku obrażony na narzeczoną znika w bezmiarze Pola Mokotowskiego. Tak jak kiedyś obrażony zamknął się w samochodzie, nad morzem, gdy poszedłem na spacer (direction: Rozewie) z jego ówczesną kochanką, która na tle szumu wody i zachodzącego a może już wschodzącego słońca prosiła żebym ją zabił, i dalibóg, była to propozycja warta rozważenia, ale strach przed karą, naprawdę, tylko strach przed karą nas
którego wypadło wszystko (język i jadowite zęby), łapie się na przemian narzeczonej i słupa ogłoszeniowego. W końcu jedziemy do "Hadesu" gdzie ochroniarze konfiskują Szamanowi gaz łzawiący (Jezu, kosztował bańkę, to specjalny żel używany przez francuską policję), a Kudłaty po pijaku obrażony na narzeczoną znika w bezmiarze Pola Mokotowskiego. Tak jak kiedyś obrażony zamknął się w samochodzie, nad morzem, gdy poszedłem na spacer (direction: Rozewie) z jego ówczesną kochanką, która na tle szumu wody i zachodzącego a może już wschodzącego słońca prosiła żebym ją zabił, i dalibóg, była to propozycja warta rozważenia, ale strach przed karą, naprawdę, tylko strach przed karą nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego