Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
czas bije i bije. Polek, Polek, ty pamiętaj, że jesteś sam, my, daj Boże, jeszcze kilka lat pożyjemy, a potem co będzie? Gdzie ty się obrócisz? Inni mają ojców, i to jakich: na stanowiskach, urzędników, oficerów, policjantów. Ich bieda nie spotka, mogą dokazywać i po nocy. Durny ty jeszcze, ale kiedyś zrozumiesz... Doiła chwilę w milczeniu, lecz Polek wiedział, że płacze. Zrobiło mu się głupio i żal samego siebie. Poczuł nagle łzy w oczach.
- Ostatni grosz zbieramy, żeby ciebie wyuczyć na urzędnika, żebyś nie musiał harować tak przez całe życie jak my. Żebyś sobie z białymi rączkami do urzędu chodził. A
czas bije i bije. Polek, Polek, ty pamiętaj, że jesteś sam, my, daj Boże, jeszcze kilka lat pożyjemy, a potem co będzie? Gdzie ty się obrócisz? Inni mają ojców, i to jakich: na stanowiskach, urzędników, oficerów, policjantów. Ich bieda nie spotka, mogą dokazywać i po nocy. Durny ty jeszcze, ale kiedyś zrozumiesz... Doiła chwilę w milczeniu, lecz Polek wiedział, że płacze. Zrobiło mu się głupio i żal samego siebie. Poczuł nagle łzy w oczach.<br>- Ostatni grosz zbieramy, żeby ciebie wyuczyć na urzędnika, żebyś nie musiał harować tak przez całe życie jak my. Żebyś sobie z białymi rączkami do urzędu chodził. A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego