chociaż jeszcze pod koniec lat 80. uznały odpowiedzialność &lt;name type="place"&gt;ZSRR&lt;/&gt; za mord popełniony na polskich oficerach i policjantach, konsekwentnie odmawiają uznania go za zbrodnię przeciwko ludzkości. Z punktu widzenia prawa rosyjskiego podlega więc on przedawnieniu. Poza tym krąg winnych rozstrzelania ponad 22 tysięcy Polaków - ograniczony został wyłącznie do &lt;name type="person"&gt;Stalina&lt;/&gt; i ścisłego kierownictwa radzieckiego, tj. tych, którzy podpisali rozkaz zabicia polskich jeńców.<br>W rezultacie - jak pisze &lt;name type="person"&gt;Walerij Mastierow&lt;/&gt;, warszawski korespondent &lt;name type="tit"&gt;"Moskowskich Nowosti"&lt;/&gt; - po 14 latach śledztwa rosyjska prokuratura nie była w stanie przedstawić żadnego oskarżenia, nie pojawiło się też żadne nazwisko. Nadal więc obowiązuje formuła ogłoszona jeszcze w kwietniu 1990 r. przez &lt;name type="person"&gt;Michaiła