Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 9.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
szczerym polu. Nie pomagały pługosolarki, auta zakopywały się w gigantycznych pokładach śniegu i błota wytryskującego spod kół. Z Zakopanego do Warszawy wracało się nawet 23 godziny, czyli dwa i pół raza dłużej niż normalnie.
Śnieg sypnął na tyle poważnie, że część miejscowości na południu i północnym wschodzie Polski została na kilkanaście dni odcięta od świata. Większość dróg była nieprzejezdna. Pogoda unieruchomiła nie tylko małe, miejskie samochody, ale nawet auta terenowe, bez względu na to czy ich właściciele wcześniej pomyśleli o montażu opon zimowych, czy nie. Nie pomagały nawet solidne łańcuchy na kołach samochodów, które teoretycznie powinny umożliwić bezpieczną jazdę nawet przy
szczerym polu. Nie pomagały &lt;orig&gt;pługosolarki&lt;/&gt;, auta zakopywały się w gigantycznych pokładach śniegu i błota wytryskującego spod kół. Z Zakopanego do Warszawy wracało się nawet 23 godziny, czyli dwa i pół &lt;orig&gt;raza&lt;/&gt; dłużej niż normalnie.<br>Śnieg sypnął na tyle poważnie, że część miejscowości na południu i północnym wschodzie Polski została na kilkanaście dni odcięta od świata. Większość dróg była nieprzejezdna. Pogoda unieruchomiła nie tylko małe, miejskie samochody, ale nawet auta terenowe, bez względu na to czy ich właściciele wcześniej pomyśleli o montażu opon zimowych, czy nie. Nie pomagały nawet solidne łańcuchy na kołach samochodów, które teoretycznie powinny umożliwić bezpieczną jazdę nawet przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego