że oskarżenie wniesiono z urzędu i polubowne zakończenie sprawy nie wchodzi w grę. <br><br>Słowa o "gorączce mediów" byłyby jednak naciąganiem faktów. Proces Jacksona stanowi sensację głównie poza granicami USA - wszędzie tam, gdzie Hollywood ma wymiar mitu, a gwiazdorzy popkultury stanowią alternatywny panteon bóstw. Dla fanów Jacksona w Europie czy Japonii (kilkudziesięcioro z nich koczuje pod gmachem kalifornijskiego sądu) upadek gwiazdy ma wymiar mityczny: oto prawdziwa wielkość upodlona i zhańbiona. Amerykanie jednak albo poziewują, bo rodzaj i kaliber oskarżeń wobec Jacksona nie zmieniły się od tych sprzed dziesięciu lat, albo wręcz żartują sobie z czarno-białego pomyleńca z makijażem na zrujnowanej twarzy