Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
fakt, że ilekroć w kuchni jest coś do zjedzenia, natychmiast pojawia się tłum głodnych ludzi i - co najdziwniejsze - zawsze jakoś starcza dla wszystkich. Także i teraz udało się jej poczęstować wszystkich obecnych, choć do dyspozycji miała zaledwie kartonik zsiadłego mleka, cztery sztuki drobnych gołąbków w sosie pomidorowym, dwa i pół kilo truskawek oraz placek drożdżowy.
Na ostatnie dwa kawałki ciasta załapał się jeszcze sąsiad, Maciek Ogorzałka, który wraz z córeczką Kasią wpadł oddać prasowalnicę do bielizny i naturalnie został natychmiast zaproszony do stołu.

7.

Konradowi bardzo, ale to naprawdę bardzo, smakował placek drożdżowy. Dawno nie jadł czegoś tak niewiarygodnie pysznego. Bebe
fakt, że ilekroć w kuchni jest coś do zjedzenia, natychmiast pojawia się tłum głodnych ludzi i - co najdziwniejsze - zawsze jakoś starcza dla wszystkich. Także i teraz udało się jej poczęstować wszystkich obecnych, choć do dyspozycji miała zaledwie kartonik zsiadłego mleka, cztery sztuki drobnych gołąbków w sosie pomidorowym, dwa i pół kilo truskawek oraz placek drożdżowy.<br>Na ostatnie dwa kawałki ciasta załapał się jeszcze sąsiad, Maciek Ogorzałka, który wraz z córeczką Kasią wpadł oddać prasowalnicę do bielizny i naturalnie został natychmiast zaproszony do stołu.<br><br>7.<br><br>Konradowi bardzo, ale to naprawdę bardzo, smakował placek drożdżowy. Dawno nie jadł czegoś tak niewiarygodnie pysznego. Bebe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego