Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
wszystkie sielskie widoki i szpalery playboyów, tfu, znaczy się hustlerów, tfu tfu, chciałam powiedzieć gentlemanów, to znaczy gogusiów (uff, uratowana) o płaskich brzuchach i dużych... eee, nieważne. Myślę sobie z nostalgią, że ja tu pod tą palmą, a oni tam, prawdziwi polscy faceci z CKM, siedzą w redakcji, głowa im kipi, za oknem leje jak z cebra, a teraz, o siódmej wieczorem, pewnie siedzą już w pubie albo oglądają mecz. Najpewniej jedno i drugie. Oj, tęskno mi do nich, oj tęskno! Że też człowiek dopiero na obczyźnie rozumie takie rzeczy. Dzwoniłam nawet do tego łysego Czerwińskiego, który notorycznie pisuje do "Cosmo
wszystkie sielskie widoki i szpalery playboyów, tfu, znaczy się hustlerów, tfu tfu, chciałam powiedzieć gentlemanów, to znaczy gogusiów (uff, uratowana) o płaskich brzuchach i dużych... eee, nieważne. Myślę sobie z nostalgią, że ja tu pod tą palmą, a oni tam, prawdziwi polscy faceci z CKM, siedzą w redakcji, głowa im kipi, za oknem leje jak z cebra, a teraz, o siódmej wieczorem, pewnie siedzą już w pubie albo oglądają mecz. Najpewniej jedno i drugie. Oj, tęskno mi do nich, oj tęskno! Że też człowiek dopiero na obczyźnie rozumie takie rzeczy. Dzwoniłam nawet do tego łysego Czerwińskiego, który notorycznie pisuje do "Cosmo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego