Gucwa od rana chodzi, w sklepie był, wybierał coś.., on to potrafi.., żona to ma z niego pociechę, pójdzie, przyniesie, pozałatwia.., wszystko zrobi.. <br>- cicho bądź, bo oglądam ważne wiadomości ze świata - zgasił wreszcie żonę pan Tańcula i wsłuchał się chciwie w informacyjny szum. A jak się zrobił głodny, przygrzał sobie kiszki i zjadł z chlebem posmarowanym margaryną, a potem włączył żonę, żeby pozmywała. <br>- Ale ten czas popierdala - mówi do niej na dzień dobry - Przed chwilą kronika, a już wiadomości.<br>- No - odparła pani Tańculowa, jak tylko zaczęła coś trybić - Czas nie pyta, nie stoi - dodała, a pan Tańcula ze wstrętem pomyślał, że