mlekiem zsiadłym, a potem już wystarczy wkroić swojską szynkę, gotowaną kiełbasę i jajka - zdradziła przepis.<br>Do stołu czorsztynianek co chwilę ktoś przychodził po repetę gulaszu. - To jest gulasz czorsztyński, inny niż tradycyjny, nikt tego nie przyrządza tak jak my - wyjaśniała Anna Marek. - Są tam żeberka wieprzowe, ziemniaki, kapusta biała i kiszona, a wszystko dość pikantne. To musiała być potrawa syta, bo dawniej kobiety taki gulasz nosiły chłopom do pola - wytłumaczyła. Na stole czorsztynianek kusiły też przepyszne racuchy z kaszy gryczanej i twarogu polewane śmietaną z jagodami, a także niespotykane gdzie indziej racuchy jarzynowe.<br>Kwaśnica, grule z juchą na rybie, chleb na