są? Tak szybko przeminęły, tak szybko przepadły. "Nie mam domu. Mój Boże, nie mam domu. Powinnam zasnąć i nie myśleć o niczym..." Nie ma konfitur, które lubiła smażyć w mosiężnej misce, miskę z całego dobytku ze sobą zabrała, nie ma gąsiorów wina ani nalewek w piwniczce, nie ma beczek z kiszoną kapustą, którą Nikołka Białorusin ugniatał bosymi stopami, nie ma lampki z abażurem, nie ma męża.<br>Tak bardzo chciała urodzić jeszcze córeczkę - wówczas, tam, kiedy mieli swój dom, budyneczek z pięterkiem, w którym odnajmowali cały parter, przy wąziutkiej uliczce Piaskowej, cichej bardzo. Ileż by oddała za to, gdyby mogła stanąć znów