Typ tekstu: Książka
Autor: Budrewicz Olgierd
Tytuł: Piekło w kolorach
Rok: 1997
od razu znaleźć się w środku , terenu poszukiwania kamieni.
Wdrapałem się na górę ziemi, wydobytej z wielkiego dołu. W promieniu wielu kilometrów rozciągała się kraina marzeń: teren zryty rękami i narzędziami tysięcy , ludzi wydzierających spod powierzchni cenne kawały kryształu. Pomiędzy dołami i górami sterczały kikuty spalonych drzew, na zwęglonych gałęziach kiwały się tu i ówdzie czujne sępy.
Z największą ostrożnością lawiruję między otworami głębokich studni. W tej części Cristalina jest jak ogromny placek, z którego wielką szklanką wycięto krążki ciasta na pierogi.
Teraz dopiero dostrzegam, że z dziur i otworów wychodzą ludzie. Są jak dżdżownice wypełzające na świat po deszczu. Niektórzy
od razu znaleźć się w środku &lt;gap&gt;, terenu poszukiwania kamieni.<br>Wdrapałem się na górę ziemi, wydobytej z wielkiego dołu. W promieniu wielu kilometrów rozciągała się kraina marzeń: teren zryty rękami i narzędziami tysięcy &lt;gap&gt;, ludzi wydzierających spod powierzchni cenne kawały kryształu. Pomiędzy dołami i górami sterczały kikuty spalonych drzew, na zwęglonych gałęziach kiwały się tu i ówdzie czujne sępy.<br>Z największą ostrożnością lawiruję między otworami głębokich studni. W tej części Cristalina jest jak ogromny placek, z którego wielką szklanką wycięto krążki ciasta na pierogi.<br>Teraz dopiero dostrzegam, że z dziur i otworów wychodzą ludzie. Są jak dżdżownice wypełzające na świat po deszczu. Niektórzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego