rozruch. Technicy osłony na stanowiska. Reszta załogi: na wyznaczone miejsca robocze. Koniec.<br>Zdawało mu się, kiedy to mówił, patrząc w mrugające zgodnie z modulacją głosu zielone oko wzmacniacza, że widzi ich spocone twarze, jak zastygają w nagłym zdumieniu i gniewie, uniesione ku głośnikom. Teraz dopiero musieli zrozumieć, dopiero teraz zaczynali kląć...<br>- Procedura naziemna trzeciego stopnia w toku, panie <orig>astrogatorze</> - powiedział, nie patrząc na starego człowieka. Ten spojrzał na niego i niespodziewanie, kątem ust uśmiechnął się:<br>- To tylko początek, Rohan. Może będą jeszcze długie spacery o zachodzie, kto wie...<br>Wyjął z płytkiej szafki ściennej wąski, wysoki tom, otworzył go i kładąc na