Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
rozruch. Technicy osłony na stanowiska. Reszta załogi: na wyznaczone miejsca robocze. Koniec.
Zdawało mu się, kiedy to mówił, patrząc w mrugające zgodnie z modulacją głosu zielone oko wzmacniacza, że widzi ich spocone twarze, jak zastygają w nagłym zdumieniu i gniewie, uniesione ku głośnikom. Teraz dopiero musieli zrozumieć, dopiero teraz zaczynali kląć...
- Procedura naziemna trzeciego stopnia w toku, panie astrogatorze - powiedział, nie patrząc na starego człowieka. Ten spojrzał na niego i niespodziewanie, kątem ust uśmiechnął się:
- To tylko początek, Rohan. Może będą jeszcze długie spacery o zachodzie, kto wie...
Wyjął z płytkiej szafki ściennej wąski, wysoki tom, otworzył go i kładąc na
rozruch. Technicy osłony na stanowiska. Reszta załogi: na wyznaczone miejsca robocze. Koniec.<br>Zdawało mu się, kiedy to mówił, patrząc w mrugające zgodnie z modulacją głosu zielone oko wzmacniacza, że widzi ich spocone twarze, jak zastygają w nagłym zdumieniu i gniewie, uniesione ku głośnikom. Teraz dopiero musieli zrozumieć, dopiero teraz zaczynali kląć...<br>- Procedura naziemna trzeciego stopnia w toku, panie &lt;orig&gt;astrogatorze&lt;/&gt; - powiedział, nie patrząc na starego człowieka. Ten spojrzał na niego i niespodziewanie, kątem ust uśmiechnął się:<br>- To tylko początek, Rohan. Może będą jeszcze długie spacery o zachodzie, kto wie...<br>Wyjął z płytkiej szafki ściennej wąski, wysoki tom, otworzył go i kładąc na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego