Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
była"...
On ją kocha! Boże! Naprawdę kocha! Zdrową, chorą, żywą, umarłą - wszystko jedno! - a ja nie mam żadnych szans! Żadnych.
Andrzej...
Spadło to potworne na mnie - nie mogę rozmawiać z Zośką, chcę być sam, chcę być w domu.

Czekam na Grzegorza. Od okna do drzwi. Od drzwi do okna. Tapczan; kładę się. Wstaję. I znów - na wyrko.

Zmuszam się do grania. Ćwiczę etiudę F-dur. Po chwili udaje mi się skupić.
Ale wkrótce wtargnęła do pokoju pani Roma.
- Panie Andrzeju...
Przestałem grać i musiałem chyba spojrzeć na nią niezbyt przytomnie, bo zaczęła mi tłumaczyć z polskiego na nasze, powoli cedząc słowa:
- Panie
była"... <br>On ją kocha! Boże! Naprawdę kocha! Zdrową, chorą, żywą, umarłą - wszystko jedno! - a ja nie mam żadnych szans! Żadnych. <br> Andrzej...<br>Spadło to potworne na mnie - nie mogę rozmawiać z Zośką, chcę być sam, chcę być w domu. <br><br>Czekam na Grzegorza. Od okna do drzwi. Od drzwi do okna. Tapczan; kładę się. Wstaję. I znów - na wyrko. <br><br>Zmuszam się do grania. Ćwiczę etiudę F-dur. Po chwili udaje mi się skupić. <br>Ale wkrótce wtargnęła do pokoju pani Roma. <br>- Panie Andrzeju... <br>Przestałem grać i musiałem chyba spojrzeć na nią niezbyt przytomnie, bo zaczęła mi tłumaczyć z polskiego na nasze, powoli cedząc słowa: <br>- Panie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego