Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
nawoził kalarepę, podwiązywał nadwątlone nacie, cienkim strumieniem wody zraszał rabaty.
Stał, pochylał się, a jak się zmęczył staniem, kucał, jednym kolanem opierając się o pulchną ziemię, a kiedy kucanie go zmęczyło, po prostu przyklękał, to na jednym kolanie, to na dwóch, w końcu siadał na ziemi albo po prostu się kładł, jedną ręką podpierał ciężką głowę, a drugą pielił, sadził, przycinał odrosty, jakieś pożółkłe, nadgniłe liście. Upodabniał się do tej ziemi, jego cera przypominała spaloną kruchą grudę, czerstwą i szorstką, bo wuj Tadeusz golił się tylko od święta i w kilku miejscach na twarzy zaczęły mu wyrastać osobne kępki włosów, niczym
nawoził kalarepę, podwiązywał nadwątlone nacie, cienkim strumieniem wody zraszał rabaty.<br>Stał, pochylał się, a jak się zmęczył staniem, kucał, jednym kolanem opierając się o pulchną ziemię, a kiedy kucanie go zmęczyło, po prostu przyklękał, to na jednym kolanie, to na dwóch, w końcu siadał na ziemi albo po prostu się kładł, jedną ręką podpierał ciężką głowę, a drugą pielił, sadził, przycinał odrosty, jakieś pożółkłe, nadgniłe liście. Upodabniał się do tej ziemi, jego cera przypominała spaloną kruchą grudę, czerstwą i szorstką, bo wuj Tadeusz golił się tylko od święta i w kilku miejscach na twarzy zaczęły mu wyrastać osobne kępki włosów, niczym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego