Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Gerhardt nic mnie o kawie nie mówił.
Wniesiono kawę. Ustawiła filiżanki, cukier... wśród tych zabiegów gospodarskich usiadła znowu.
- Serwetki nie wiem, gdzie są - szepnęła. - A może bez serwetek wypijemy? Sił czegoś nie mam szukać.
Pogłaskała Adama po plecach.
- Ty naprawdę dobrze mnie życzysz? Zdrowia i długiego życia? Powiedz, Adam. Tylko kłamać nie warto, ja i tak poznam, czy prawda.
Wzruszył ramionami.
- Alboż ja kiedy tobie kłamałem? Nie kłamałem nigdy, chociaż ty i nie troszczyłaś się o to...
Spuścił głowę.
- Nawet do kłamstwa okazje rzadko między nami były.
Róża trąciła go w łokieć
- No, Adam, Adam! Daj spokój. Czego teraz wypominać? Co
Gerhardt nic mnie o kawie nie mówił. <br>Wniesiono kawę. Ustawiła filiżanki, cukier... wśród tych zabiegów gospodarskich usiadła znowu. <br>- Serwetki nie wiem, gdzie są - szepnęła. - A może bez serwetek wypijemy? Sił czegoś nie mam szukać. <br>Pogłaskała Adama po plecach. <br>- Ty naprawdę dobrze mnie życzysz? Zdrowia i długiego życia? Powiedz, Adam. Tylko kłamać nie warto, ja i tak poznam, czy prawda. <br>Wzruszył ramionami. <br>- Alboż ja kiedy tobie kłamałem? Nie kłamałem nigdy, chociaż ty i nie troszczyłaś się o to... <br>Spuścił głowę. <br>- Nawet do kłamstwa okazje rzadko między nami były. <br>Róża trąciła go w łokieć <br>- No, Adam, Adam! Daj spokój. Czego teraz wypominać? Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego