Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
i zostawiając swoich zdumionych słuchaczy
pobiegłam do domu. Nie mogłam sobie nigdzie znaleźć
miejsca. A w nocy nie mogłam długo zasnąć. Było
mi gorąco i zimno, jak gdybym miała febrę. Płakałam
i ściskałam pięści tak mocno, że paznokcie wbijały
mi się w ciało.

Nienawidziłam jej! Nienawidziłam Adeli!

- Uważa mnie za kłamczuchę! - powtarzałam. - Uważa
mnie za kłamczuchę! Ale - zobaczymy jeszcze! Zobaczymy!


I w pewnej chwili zrodziło się we mnie rozpaczliwe postanowienie:
Tak! Adela musi "zobaczyć"!

Nie w jakichś tam nocnych, wymyślonych bajkach i rozmowach
z Jasią (pierwszy raz określiłam tak tę sprawę)!
I nie kiedyś tam, gdy skończę lat szesnaście, ale
zaraz
i zostawiając swoich zdumionych słuchaczy <br>pobiegłam do domu. Nie mogłam sobie nigdzie znaleźć <br>miejsca. A w nocy nie mogłam długo zasnąć. Było <br>mi gorąco i zimno, jak gdybym miała febrę. Płakałam <br>i ściskałam pięści tak mocno, że paznokcie wbijały <br>mi się w ciało. <br><br>Nienawidziłam jej! Nienawidziłam Adeli! <br><br>- Uważa mnie za kłamczuchę! - powtarzałam. - Uważa <br>mnie za kłamczuchę! Ale - zobaczymy jeszcze! Zobaczymy! <br><br><br>I w pewnej chwili zrodziło się we mnie rozpaczliwe postanowienie: <br>Tak! Adela musi "zobaczyć"! <br><br>Nie w jakichś tam nocnych, wymyślonych bajkach i rozmowach <br>z Jasią (pierwszy raz określiłam tak tę sprawę)! <br>I nie kiedyś tam, gdy skończę lat szesnaście, ale <br>zaraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego