postanowienia o wszczęciu sprawy wynika, iż polityk obraził prezydenta całym, trwającym około trzech minut, wystąpieniem w programie rosyjskiej telewizji państwowej <name type="tit">"Lustro"</>.</><br><name type="person">Anatol Lebiedźka</> po wyjściu od śledczego udzielił wywiadu <name type="tit">"Rz"</>, w którym potwierdził, że stawiane mu zarzuty dotyczą udziału w programie telewizyjnym z 23 lutego. <q><transl>- Powiedziano mi, że publicznie rozpowszechniłem kłamliwe informacje, w których oskarżyłem prezydenta o zawłaszczenie mienia państwowego, korumpowanie ludzi, bezprawne wykorzystywanie państwowych pieniędzy, nielegalny handel bronią i tak dalej</></> - oświadczył polityk.<br>Nie wiadomo jednak, w których sformułowaniach prokuratura dopatrzyła się wyżej wymienionych przewinień. Przed wizytą w prokuraturze białoruski opozycjonista wraz ze swoimi prawnikami kilkakrotnie przestudiował stenogram swojego wystąpienia