a razem wesołą, przyjemną, podbijającą, bo nie samo wieczne, ale i ziemskie szczęście jest w cnocie, nie odpowiadamy za nikogo, tylko za siebie. Ona mnie przekonała, że staranność koło powierzchowności jest obowiązkiem, bo od Boga mamy duszę i ciało, że można lubić i podziwiać nauki, ale będąc kobietą, nie trzeba kłaść ich nigdy na pierwszym miejscu, ani nie móc wyżyć dnia jednego bez książki, a nareszcie ona mi zaręczyła, że wszystkie romanse to istne bajki, którymi wolno niekiedy się bawić, ale wierzyć im w czymkolwiek, broń Boże! Nie zapomnę nigdy, jak odczytywałyśmy razem niektóre i jak jasno wykazywała ich prawdę i