Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
musisz swoje paść.
- To nie to samo.
- Widzisz, jak wyglądam?
- No?
- Biłem się z wszystkimi Góralami.
- Ciebie koncy...
- Chcieli mnie obsikać.
Salisz wydał zdumiony okrzyk ni to grozy, ni to zdumienia.
- Jednego to chyba zabiłem.
- Och...
- Zamienisz mnie pod wieczór?
- Ty znowu swoje, jej Bohu - rzekł żałośnie Salisz.
- Opowiem ci klawą historyjkę.
- O czym?
- No... no... o gwiazdach.
- O gwiazdach już było.
- To o Afryce.
- O Afryce? - szepnął Salisz.
- Tak. Polowanie na grubego zwierza.
- Och.
Salisz sapał dłuższą chwilę. Potem siąknął płaczliwie nosem.
- To jak? - spytał Polek.
- Niech będzie moja krzywda, jej Bohu.
Wszyscy już byli zebrani za torfowiskiem, kiedy przybiegł
musisz swoje paść.<br>- To nie to samo.<br>- Widzisz, jak wyglądam?<br>- No?<br>- Biłem się z wszystkimi Góralami.<br>- Ciebie koncy...<br>- Chcieli mnie obsikać.<br>Salisz wydał zdumiony okrzyk ni to grozy, ni to zdumienia.<br>- Jednego to chyba zabiłem.<br>- Och...<br>- Zamienisz mnie pod wieczór?<br>- Ty znowu swoje, jej Bohu - rzekł żałośnie Salisz.<br>- Opowiem ci klawą historyjkę.<br>- O czym?<br>- No... no... o gwiazdach.<br>- O gwiazdach już było.<br>- To o Afryce.<br>- O Afryce? - szepnął Salisz.<br>- Tak. Polowanie na grubego zwierza.<br>- Och.<br>Salisz sapał dłuższą chwilę. Potem siąknął płaczliwie nosem.<br>- To jak? - spytał Polek.<br>- Niech będzie moja krzywda, jej Bohu.<br>Wszyscy już byli zebrani za torfowiskiem, kiedy przybiegł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego