Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
ślimaki, wysysał słodkie pędy młodych trzcin, jadł kłącza pałek i łącznia, malutkie bulwy sitowia i kwaskowate liście szczawiu. W dalszym ciągu wyszukiwał gniazd ptasich i czuł, że wraca dawna jego tężyzna i zdrowie. Tylko silny mógł zmierzyć się z życiem, które go czekało. Wiedział, że pierwsza słabość lub choroba - to klęska. Wreszcie którejś nocy zdecydował się ruszyć dalej. Mimo wszystkich korzyści, jakie dawał pobyt na gościnnych błotach pontyjskich, zanadto dokuczały zimne, wilgotne noce i komary. Każdy ciepły ranek i wieczór wywabiał je z kryjówek. Rzucały się na niego i na psa kąśliwie i żarłocznie. Walka z nimi była beznadziejna. Na miejsce
ślimaki, wysysał słodkie pędy młodych trzcin, jadł kłącza pałek i łącznia, malutkie bulwy sitowia i kwaskowate liście szczawiu. W dalszym ciągu wyszukiwał gniazd ptasich i czuł, że wraca dawna jego tężyzna i zdrowie. Tylko silny mógł zmierzyć się z życiem, które go czekało. Wiedział, że pierwsza słabość lub choroba - to klęska. Wreszcie którejś nocy zdecydował się ruszyć dalej. Mimo wszystkich korzyści, jakie dawał pobyt na gościnnych błotach pontyjskich, zanadto dokuczały zimne, wilgotne noce i komary. Każdy ciepły ranek i wieczór wywabiał je z kryjówek. Rzucały się na niego i na psa kąśliwie i żarłocznie. Walka z nimi była beznadziejna. Na miejsce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego