Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
było swobodnie stanąć. Jeszcze tylko nad Czarny Staw, jeszcze dojście do Morskiego Oka i ociężałymi krokami, powoli, stopień po stopniu, pokonywaliśmy schody prowadzące na schroniskowy ganek. Dochodziła godz. 18.00.
Na tej wyprawie padł nowy rekord zjazdu - 480 m. Przekroczono granice bezpieczeństwa, ale nie było innego wyjścia.
Dopiero w ciemnej klitce zwanej szumnie dyżurką dowiedzieliśmy się, jak doszło do wypadku. Dwaj młodzi Słowacy 21 sierpnia weszli w Kazalnicę. W drugim dniu wspinania, podczas załamania pogody, idący jako pierwszy dziewiętnastoletni Milan H. z Bratysławy odpadł od ściany i po przeleceniu około 40 m poniósł śmierć na miejscu. Szarpnięcie wyrwało partnera ze stanowiska
było swobodnie stanąć. Jeszcze tylko nad Czarny Staw, jeszcze dojście do Morskiego Oka i ociężałymi krokami, powoli, stopień po stopniu, pokonywaliśmy schody prowadzące na schroniskowy ganek. Dochodziła godz. 18.00.<br>Na tej wyprawie padł nowy rekord zjazdu - 480 m. Przekroczono granice bezpieczeństwa, ale nie było innego wyjścia.<br>Dopiero w ciemnej klitce zwanej szumnie dyżurką dowiedzieliśmy się, jak doszło do wypadku. Dwaj młodzi Słowacy 21 sierpnia weszli w Kazalnicę. W drugim dniu wspinania, podczas załamania pogody, idący jako pierwszy dziewiętnastoletni Milan H. z Bratysławy odpadł od ściany i po przeleceniu około 40 m poniósł śmierć na miejscu. Szarpnięcie wyrwało partnera ze stanowiska
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego