takiej świetnej zabawy, jaką stwarzał ten wiec na uczelni, a mnie nie wolno było samej wychodzić z domu w takim niebezpiecznym dniu... Przyniósł mi piękną różę na Dzień Kobiet. I wtedy pierwszy raz poszliśmy do łóżka - nie żeby z wielkiej ochoty - jakby na złość całemu światu. Proszę bardzo - niech się kłócą, biją, niech udają, że są tacy ważni, że od nich coś zależy. A to, co mają tak blisko i co powinno być dla nich ważne - wymyka im się z rąk...<br>Nie było nam dobrze, ani mnie, ani jemu... Wiedzieliśmy, że jesteśmy strasznie nie w porządku, że przekroczyliśmy granicę, którą kiedyś