Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
w światłach zachodu. Przystanęła.
- Piękne kolory - skinęła z uznaniem - podoba mi się.
- Mnie też. Ciebie przypomina.
Przyjrzała mu się z ukosa.
Pokazał łazienkę, rzucił kosmaty ręcznik.
- Gdybyś chciała, żebym ci plecy namydlił... - ofiarowywał żartobliwie usługi.
- Jak będę chciała, to zawołam, tylko żebyś się wtedy nie speszył - przerwała, zamykając drzwi na klucz.
- Pereira! - przywołał kucharza. - Co masz dobrego na dinner?
- Ryż z sosem i kawałek kurczęcia w lodówce - łypał bezradnie oczyma, widząc zniecierpliwienie Tereya, szybko dodał: - Mamy węgierskie salami i śliwowicę... Ja zaraz skoczę na rynek i coś dokupię. Pan nie uprzedzał, że będziemy mieli gościa.
- Masz zieloną paprykę? Cebulę, pomidory?
- Mamy
w światłach zachodu. Przystanęła.<br>- Piękne kolory - skinęła z uznaniem - podoba mi się.<br>- Mnie też. Ciebie przypomina.<br>Przyjrzała mu się z ukosa.<br>Pokazał łazienkę, rzucił kosmaty ręcznik.<br>- Gdybyś chciała, żebym ci plecy namydlił... - ofiarowywał żartobliwie usługi.<br>- Jak będę chciała, to zawołam, tylko żebyś się wtedy nie speszył - przerwała, zamykając drzwi na klucz.<br>- Pereira! - przywołał kucharza. - Co masz dobrego na dinner?<br>- Ryż z sosem i kawałek kurczęcia w lodówce - łypał bezradnie oczyma, widząc zniecierpliwienie Tereya, szybko dodał: - Mamy węgierskie salami i śliwowicę... Ja zaraz skoczę na rynek i coś dokupię. Pan nie uprzedzał, że będziemy mieli gościa.<br>- Masz zieloną paprykę? Cebulę, pomidory?<br>- Mamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego