na pewno coś doradzi, pomoże, pocieszy. I zapyta ciotkę, czy będzie mogła ją przygarnąć. Tylko na kilka dni, góra tydzień, dopóki nie znajdzie sobie jakiegoś kąta.<br>Jeszcze zajrzała do dzieci. Spały smacznie, zaróżowione, zdrowe, najedzone. - <q>"Zdążę wrócić, zanim się obudzą"</> - pomyślała i wybiegła z domu, zamykając za sobą drzwi na klucz.<br>Od przystanku, na którym czekała Dorota dzieliły Beatę już tylko dwie małe, niezbyt ruchliwe ulice. Dziewczyna szła szybkim krokiem. Była zamyślona, skupiona na tych wszystkich znakach zapytania, które życie nagle jej postawiło. Dlatego nie zauważyła tego samochodu oraz, że wchodzi na jezdnię przy czerwonym świetle. Samochód zaś chciał jeszcze zdążyć