Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
twarz i słyszę szept:
- Nie próbuj się zamykać, bo klucz i tak nie od tych drzwi.
Szybki stukot obcasów po schodach w dół. Diminuendo.

Serce wali. Rozdygotanymi rękami rozbieram się pośpiesznie i nagi kładę się na łóżku.
Nagle ogarnia mnie głupi strach. Zrywam się, podbiegam do drzwi i próbuję przekręcić klucz w zamku. Nie pasuje. Więc mówiła prawdę.
Wracam na łóżko. Pachnie chlorkiem, stęchlizną. Po chwili uspokoiłem się trochę. Wymyślam sobie od idiotów, ale mimo to ciągle widzę jej twarz i słyszę śmiech czy raczej gardłowy chichot. Wstaję, otwieram walizkę, wyjmuję mydło, ręcznik i myję się. Zimna woda dobrze mi robi
twarz i słyszę szept: <br>- Nie próbuj się zamykać, bo klucz i tak nie od tych drzwi. <br>Szybki stukot obcasów po schodach w dół. Diminuendo. <br><br>Serce wali. Rozdygotanymi rękami rozbieram się pośpiesznie i nagi kładę się na łóżku. <br>Nagle ogarnia mnie głupi strach. Zrywam się, podbiegam do drzwi i próbuję przekręcić klucz w zamku. Nie pasuje. Więc mówiła prawdę. <br>Wracam na łóżko. Pachnie chlorkiem, stęchlizną. Po chwili uspokoiłem się trochę. Wymyślam sobie od idiotów, ale mimo to ciągle widzę jej twarz i słyszę śmiech czy raczej gardłowy chichot. Wstaję, otwieram walizkę, wyjmuję mydło, ręcznik i myję się. Zimna woda dobrze mi robi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego