Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Rzeczywiście mogą ich wyrzucić. Głupio jednak włazić w czyjąś prywatność, i to tak bolesną. Bo co może zrobić? Pocieszyć?... Dodać otuchy? Tani samarytanizm, lepiej niech zacznie podkarmiać gołębie. Nadgorliwość ledwie obudzonego współczucia. Może nie podpisywać żadnych żądań, może słać listy do gazet na podłość lokatorów. Ale przecież chodzi o rzecz kluczową dla życia. O podłość losu chodzi i podstępne oblicze zła tolerowanego w każdej godzinie. Zła wijącego gniazda bólu w łóżkach szpitali, przytułków, hospicjów, rodzącego larwy cierpienia w dusznych mieszkaniach, przy zasłoniętych oknach, w których trzepocze motyl śmierci. Tutaj mędrkowanie Zygmunta sypało się doszczętnie. Zło było dla niego zawsze produktem człowieka
Rzeczywiście mogą ich wyrzucić. Głupio jednak włazić w czyjąś prywatność, i to tak bolesną. Bo co może zrobić? Pocieszyć?... Dodać otuchy? Tani samarytanizm, lepiej niech zacznie podkarmiać gołębie. Nadgorliwość ledwie obudzonego współczucia. Może nie podpisywać żadnych żądań, może słać listy do gazet na podłość lokatorów. Ale przecież chodzi o rzecz kluczową dla życia. O podłość losu chodzi i podstępne oblicze zła tolerowanego w każdej godzinie. Zła wijącego gniazda bólu w łóżkach szpitali, przytułków, hospicjów, rodzącego larwy cierpienia w dusznych mieszkaniach, przy zasłoniętych oknach, w których trzepocze motyl śmierci. Tutaj mędrkowanie Zygmunta sypało się doszczętnie. Zło było dla niego zawsze produktem człowieka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego