Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
w naszym domu tak dawno, jak daleko sięgała moja pamięć, i myśl o tym, że wyjedzie na zawsze, kojarzyła się z pojęciem katastrofy kolejowej, o której opowiadano właśnie w tym czasie.

Krysia przyjęła wiadomość wybuchem płaczu i nie chciała jeść obiadu. Panna Kazimniera, w sukience w szkocką kratę, z białym kołnierzykiem dokoła cienkiej szyi, szczuplutka, z rumieńcem na twarzy starała się uspokoić Krysię, tłumacząc jej że jedziemy do Warszawy razem i że wszystko to jeszcze nie jest na pewno. Krysia wtuliła głowę w jej wątłe, nieco kościste ramiona i rozpłakała się na dobre. Matka wzięła ją za rękę i wyprowadziła z
w naszym domu tak dawno, jak daleko sięgała moja pamięć, i myśl o tym, że wyjedzie na zawsze, kojarzyła się z pojęciem katastrofy kolejowej, o której opowiadano właśnie w tym czasie.<br><br>Krysia przyjęła wiadomość wybuchem płaczu i nie chciała jeść obiadu. Panna Kazimniera, w sukience w szkocką kratę, z białym kołnierzykiem dokoła cienkiej szyi, szczuplutka, z rumieńcem na twarzy starała się uspokoić Krysię, tłumacząc jej że jedziemy do Warszawy razem i że wszystko to jeszcze nie jest na pewno. Krysia wtuliła głowę w jej wątłe, nieco kościste ramiona i rozpłakała się na dobre. Matka wzięła ją za rękę i wyprowadziła z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego