Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1936
pokój aż sczerniał od dymu...

Nie, to nie można tak: to jest zbyt proste: nuda,
tu trzeba, że się tak wyrażę,
przyszpilić jakieś komentarze -
że, czy ja wiem, że krwawa zbrodnia reżimu,
że podejrzana o semityzm,
że... marchew... w obozie... zgniłą...
Będzie na 300 wierszy artykuł znakomity.
(W Polsce zwany "kobyłą''.)

Powiedzmy, że to było na jesieni,
dajmy na to trzy lata temu.
No, i jeśli redaktor nie zmieni,
pójdzie tak:
"Nie wytrzymała w dusznych klamrach systemu
Inge Bartsch, aktorka, po przewrocie zaginiona wśród tajemniczych
okoliczności...''
A na końcu może z Rilkego coś
o miłości,
o samotności,
a tytuł prosty: Inge
pokój aż sczerniał od dymu...<br><br>Nie, to nie można tak: to jest zbyt proste: nuda,<br>tu trzeba, że się tak wyrażę,<br>przyszpilić jakieś komentarze -<br>że, czy ja wiem, że krwawa zbrodnia reżimu,<br>że podejrzana o semityzm,<br>że... marchew... w obozie... zgniłą...<br>Będzie na 300 wierszy artykuł znakomity.<br>(W Polsce zwany "kobyłą''.)<br><br>Powiedzmy, że to było na jesieni,<br>dajmy na to trzy lata temu.<br>No, i jeśli redaktor nie zmieni,<br>pójdzie tak:<br>"Nie wytrzymała w dusznych klamrach systemu<br>Inge Bartsch, aktorka, po przewrocie zaginiona wśród tajemniczych<br>okoliczności...''<br>A na końcu może z Rilkego coś<br>o miłości,<br>o samotności,<br>a tytuł prosty: Inge
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego