Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Kolega zapamiętał, że już samo pojawienie się Malinki budziło sensację, podjeżdżał on bowiem pod dom malowniczą i hałaśliwą zastawą 650. Zdarzało mu się też, że zmęczony stale niską jakością tanich produktów spirytusowych, po wykonaniu kilku ruchów kluczem zasypiał przy kaloryferze lub muszli. Mama kolegi, przejęta losem specjalisty, okrywała go troskliwie kocem i czekała, aż się biedak obudzi, proponując z miejsca regeneracyjny posiłek.

Takich historii z fachowcami w roli głównej każdy z nas znał dziesiątki. I im więcej ich sobie opowiadaliśmy, tym bardziej otwierały nam się oczy. Docierało do nas, że przyjaciele znad Sekwany okazali się bardziej przenikliwi od nas. Wiedzieli, że
Kolega zapamiętał, że już samo pojawienie się Malinki budziło sensację, podjeżdżał on bowiem pod dom malowniczą i hałaśliwą zastawą 650. Zdarzało mu się też, że zmęczony stale niską jakością tanich produktów spirytusowych, po wykonaniu kilku ruchów kluczem zasypiał przy kaloryferze lub muszli. Mama kolegi, przejęta losem specjalisty, okrywała go troskliwie kocem i czekała, aż się biedak obudzi, proponując z miejsca regeneracyjny posiłek. <br><br>Takich historii z fachowcami w roli głównej każdy z nas znał dziesiątki. I im więcej ich sobie opowiadaliśmy, tym bardziej otwierały nam się oczy. Docierało do nas, że przyjaciele znad Sekwany okazali się bardziej przenikliwi od nas. Wiedzieli, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego