Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1937
niczem.

I rozpuściła warkocze i pomyślała w błękicie,
Że w niekochanych objęciach przemarnowała swe życie,

Bez zdrady i bez oporu, starannie kryjąc swą ranę,
Pieściła usta nielube i oczy niemiłowane.

I trwała dla nich bezwolna, i kwitła dla nich bezduszna
I przezywała je - losem i była losom posłuszna.

A nie kochała tak tkliwie, a nie kochała tak czule,
Że nikt w jej jasnym uśmiechu nie trafił myślą na bóle.

Lecz teraz nagle pojęła, że wobec Boga i nieba
Już nic nie wolno ukrywać i nic ukrywać nie trzeba.

Śmierć w niej obnaża pośpiesznie prawdę tak długo tajoną,
Tą prawdą skrzą się
niczem&lt;/&gt;.<br><br>I rozpuściła warkocze i pomyślała w błękicie,<br>Że w niekochanych objęciach przemarnowała swe życie,<br><br>Bez zdrady i bez oporu, starannie kryjąc swą ranę,<br>Pieściła usta &lt;orig&gt;nielube&lt;/&gt; i oczy &lt;orig&gt;niemiłowane&lt;/&gt;.<br><br>I trwała dla nich bezwolna, i kwitła dla nich bezduszna<br>I przezywała je - losem i była losom posłuszna.<br><br>A nie kochała tak tkliwie, a nie kochała tak czule,<br>Że nikt w jej jasnym uśmiechu nie trafił myślą na bóle.<br><br>Lecz teraz nagle pojęła, że wobec Boga i nieba<br>Już nic nie wolno ukrywać i nic ukrywać nie trzeba.<br><br>Śmierć w niej obnaża pośpiesznie prawdę tak długo tajoną,<br>Tą prawdą skrzą się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego