Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
lata: Moja wpadka? Zaproponowałam kiedyś pewnemu chłopakowi spotkanie. Tak mi się podobał, że zupełnie zapomniałam o moim narzeczonym. Tłumaczyłam się sama przed sobą, że to tylko ten jeden jedyny raz. Czekam w kawiarni, a on tymczasem zjawia się z kolegą. Ojejku, jeszcze przyzwoitkę przyprowadził - pomyślałam w duchu jaki on jest kochany, jaki niewinny. Podchodzimy wszyscy razem do stolika i nawet nie zdążyłam usiąść, kiedy mój wymarzony przedstawia mi swojego towarzysza. Nogi się pode mną ugięły:
- Poznaj, to jest Jacek, mój życiowy partner. O matko! Półprzytomna wymamrotałam coś na temat zimnego piwa i zapadła cisza. I po co mi to było?

Iza
lata: Moja wpadka? Zaproponowałam kiedyś pewnemu chłopakowi spotkanie. Tak mi się podobał, że zupełnie zapomniałam o moim narzeczonym. Tłumaczyłam się sama przed sobą, że to tylko ten jeden jedyny raz. Czekam w kawiarni, a on tymczasem zjawia się z kolegą. Ojejku, jeszcze przyzwoitkę przyprowadził - pomyślałam w duchu jaki on jest kochany, jaki niewinny. Podchodzimy wszyscy razem do stolika i nawet nie zdążyłam usiąść, kiedy mój wymarzony przedstawia mi swojego towarzysza. Nogi się pode mną ugięły: <br>- Poznaj, to jest Jacek, mój życiowy partner. O matko! Półprzytomna wymamrotałam coś na temat zimnego piwa i zapadła cisza. I po co mi to było? <br><br>Iza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego