dla rybaków porą normalną - żółta łódź sprawiająca wrażenie, że za moment stanie się łodzią podwodną, zawija do prowizorycznej przystani, pełnej plażowiczów. <br>Jest to cały ceremoniał, w którym swoje, bynajmniej nie drugoplanowe, role odgrywają: kierowca traktora marki <name type="prod">"Ursus"</> oraz operator wciągarki linowej pamiętającej <name type="person">Hermana Goeringa</>. Kierowca brawurowo slalomuje między uciekającymi z koców plażowiczami, a w tym czasie operator wciągarki rzuca wiązankę lokalnych przekleństw.<br>Wiązanka robi nie mniejsze wrażenie niż lina, co parę metrów związana na supeł. Nie wiadomo, na czym się skupić: na linie (pęknie czy wytrzyma?), na kutrze (dopłynie czy zatonie?), a może na operatorze (zwyzywani pobiją go dziś czy dopiero