atmosfera nastrajająca refleksyjnie, pogodnie.<br>Dyskutowaliśmy o muzyce, a więc o czymś, czego w Afganistanie nie ma, a przynajmniej być nie powinno. Muzyki dotyczył jeden z pierwszych dekretów emira, wydanych zaraz po tym, jak jego żołnierze zdobyli Kabul. Brunatne, szeleszczące na wietrze nitki magnetofonowych tasiemek, powyciągane ze zniszczonych kaset, także dziś kojarzą mi się z tamtymi wrześniowymi dniami w Kabulu. W rozśpiewanej, rozkochanej w muzyce Azji Afganistan stał się pod rządami talibów jedynym krajem milczenia. <br>Minister zdążył się już przyzwyczaić do moich wizyt w urzędzie. Nie szukał nerwowo słów, by odpowiedź była politycznie jak najpoprawniejsza, nie wywołała skandalu i nie ściągnęła na