całość tej wizyty, ale... szkoda słów, cóż to ma dla was za znaczenie. Nie znam Lepiarza i nawet jeśli są jakieś inne zdjęcia z tego krótkiego pobytu w hotelu wskazanym przecież przez miejscowe władze, nadal będę twierdził, że go nie znam. Bo jak to określić? Spotkaliśmy się fizycznie, osoby nie kojarzę. </><br><br><who1>A nie mógłby pan sprawdzać staranniej ludzi, do których wpada pan na kwadrans?</> <br><br><who2>- A jak sobie to wyobrażacie? Prezydent, który zdecyduje się sprawdzać swoich gości, będzie oskarżany przez te same media, że jest zamknięty w pałacu, że nie wychodzi z niego, że nie sposób się do niego dostać. Chcecie zaproponować