Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
rzekł wiedźmin. - Jaskier, podziękuj. To jest Milva Barring. Dzięki niej żyjemy.
Milva wyrwała strzałę z drugiego trupa, obejrzała zakrwawiony grot. Jaskier zamamrotał niewyraźnie, schylił się w dwornym, acz nieco rozdygotanym ukłonie, po czym upadł na kolana i zwymiotował.
- Kto on zacz? - łuczniczka wytarła grot o mokre liście, wsadziła strzałę do kołczana. - Druh twój, wiedźminie?
- Tak. Nazywa się Jaskier. Jest poetą.
- Poeta - Milva popatrzyła na rzucanego suchymi już torsjami trubadura, potem podniosła wzrok. - Kiedy tak, tedy pojmuję. Jeśli czego nie pojmuję, to czemu on tu rzyga, miast gdzie w cichości rymy pisać. Nie moja zresztą rzecz.
- W pewnej mierze twoja. Ocaliłaś mu
rzekł wiedźmin. - Jaskier, podziękuj. To jest Milva Barring. Dzięki niej żyjemy.<br>Milva wyrwała strzałę z drugiego trupa, obejrzała zakrwawiony grot. Jaskier zamamrotał niewyraźnie, schylił się w dwornym, acz nieco rozdygotanym ukłonie, po czym upadł na kolana i zwymiotował. <br>- Kto on zacz? - łuczniczka wytarła grot o mokre liście, wsadziła strzałę do kołczana. - Druh twój, wiedźminie?<br>- Tak. Nazywa się Jaskier. Jest poetą.<br>- Poeta - Milva popatrzyła na rzucanego suchymi już torsjami trubadura, potem podniosła wzrok. - Kiedy tak, tedy pojmuję. Jeśli czego nie pojmuję, to czemu on tu rzyga, miast gdzie w cichości rymy pisać. Nie moja zresztą rzecz. <br>- W pewnej mierze twoja. Ocaliłaś mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego