nie było Żydów, do "Reja", zrobił mi długi wykład na temat antysemityzmu, przestrzegając przed uleganiem w najmniejszym nawet i pozornie niewinnym stopniu naciskom zawsze żywego, a w owych czasach narastającego, antysemityzmu. Była to jedna z cech, które stawiały ojca w szeregach zwolenników Piłsudskiego, ta antysemitofobia. Kultywował też swoje przyjaźnie z kolegami żydowskiego pochodzenia z czasów szkolnych m.in - w osobach dwóch lekarzy: naszego "domowego" dentysty, doktora Brunera, i dermatologa, doktora Helina, który był lekarzem nawiedzonym, misjonarzem i posłannikiem swego zawodu. Jego poczekalnia pełna była zawsze żydowskiej i nie tylko żydowskiej biedoty, którą leczył za darmo. Alek był wysokim, szczupłym blondynem o