Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o lekarzu,o komputerach,o samochodach,o dzieciach
Rok powstania: 2000
przyszłam, no, bo przyszłam na piechotkę, no wiesz tam...
A bo to dzisiaj po południu...
No, zanim dojechałam, wiesz...
Jak ja byłam w poniedziałek, to było o dziwo bardzo mało pacjentek, dlatego, że chodziło o przedłużenie tych kart i tam dużo miało nie poprzedłużane i zrezygnowało, bo do przedłużenia była koleja ogromna...
Ja też miałam nieprzedłużoną, ale jakoś szybko ona, ale już nie przyjęła, bo to miał dużo pacjentek i wiesz, ja chyba nie mam szczęścia, wiesz, bo wyniki te przestaną, wiesz, zdezaktualizują i po prostu, będzie problem. No, tak nic nie wiesz, czy Krzysiek nic nie opowiadał, co by miał
przyszłam, no, bo przyszłam na piechotkę, no wiesz tam&lt;/&gt;...<br>&lt;who3&gt;A bo to dzisiaj po południu&lt;/&gt;...<br>&lt;who1&gt;No, zanim dojechałam, wiesz&lt;/&gt;...<br>&lt;who3&gt;Jak ja byłam w poniedziałek, to było o dziwo bardzo mało pacjentek, dlatego, że chodziło o przedłużenie tych kart i tam dużo miało nie poprzedłużane i zrezygnowało, bo do przedłużenia była &lt;orig&gt;koleja&lt;/&gt; ogromna&lt;/&gt;...<br>&lt;who1&gt;Ja też miałam nieprzedłużoną, ale jakoś szybko ona, ale już nie przyjęła, bo to miał dużo pacjentek i wiesz, ja chyba nie mam szczęścia, wiesz, bo wyniki te przestaną, wiesz, zdezaktualizują i po prostu, będzie problem. No, tak nic nie wiesz, czy Krzysiek nic nie opowiadał, co by miał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego